„Wiedząc, że Dzielnica D jest w znacznej mierze książką autobiograficzną, szukałem w niej początków Artema jako człowieka i jako pisarza.(...) W jakiej atmosferze i w jakim środowisku się wychowywał? Jacy ludzie i jakie wydarzenia miały na niego wpływ? Wszystko to znalazłem. Raz z humorem, raz ze smutkiem autor maluje nam zbiorowy portret kilkudziesięciu mieszkańców swojej, jak już wspomniałem, nie najładniejszej, to znaczy beznadziejnej, to znaczy całkiem zwyczajnej i typowej dzielnicy w tak samo zwyczajnym i typowym mieście ukraińskim”.Ołeksandr Bojczenko (ze Wstępu )