Dla milionów Polaków wyjazdy nad Morze Adriatyckie stanowiły pierwszy kontakt z południem Europy. Włoskie czy chorwackie plaże były wymarzonymi miejscami na wakacyjny wypoczynek. Adriatyk to jednak nie tylko plażowanie w słońcu. Nad morzem, gdzie już w starożytności stykały się ze sobą Wschód i Zachód, nadal dochodzi do mieszania się kultur.

Uwe Rada zabiera czytelnika w podróż do wyjątkowych miejsc na południu Europy. Apulia pamięta nie tylko o niemieckiej dynastii Hohenstaufów, lecz także o spuściźnie po Bizancjum. Albania, skąd jeszcze w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia uciekano statkami do Włoch, zaczyna pielęgnować swoje tradycyjne związki z morzem. Autor dociera na wybrzeże w Czarnogórze i Bośni, na półwysep Istria, gdzie spotyka zadeklarowanych Europejczyków, a także do miasta Adria, od którego wywodzi się nazwa morza. Adriatyk to taki obszar w Europie, gdzie proces integracji przebiega na peryferiach, a nie w metropoliach. Te ostatnie leżą bowiem bardzo daleko.