Stanisław Dygat


Czasem same tytuły podpowiadają nam w jakim okresie życia autora powstał dany utwór. Czytanie powieści i opowiadań w chronologicznej kolejności pozwala zaobserwować rozwój i zmiany poglądów pisarza a także poznać kolejne etapy jego życia ukryte między słowami. Podążajmy zatem przez biografię Stanisława Dygata szlakiem tytułów.

Ale gdy osiągałem moment, że byłem bliski schwytania samego siebie, wszystko urywało się nagle i rozpływało w nicość...*

Różowy kajecik

Stanisław Dygat urodził się 5 grudnia 1914 roku w Warszawie. Pochodził z rodziny o patriotycznych korzeniach jego dziadek Ludwik był powstańcem 1863 roku, ojciec Antoni znanym i cenionym w okresie dwudziestolecia architektem.    

Dom przyszłego pisarza pełen był artystów, aktorów, pisarzy i poetów, tak zwanej cyganerii. Dygat nie był w szkole prymusem, powtarzał klasę drugą i piątą ówczesnego gimnazjum. Piętą achillesową przyszłego autora Pożegnań, co może wydawać nam się niemożliwe był język polski. Pisarz nie mógł nauczyć się pisać ortograficznie ani gramatycznie, a zadane do domu wypracowanie było dla niego męką. Pasjonował się sportem, trenował tenis i boks. Po maturze wybrał się na studia do Wyższej Szkoły Handlowej. Szkoła handlowa nie przykuła na długo uwagi Dygata (oblał egzaminy) i postanowił podążać za ojcem i zdawać na architekturę, ale i tu mu się nie powiodło. Studiował także na wydziale filozoficznym pod kierunkiem prof. Władysława Tatarkiewicza. Obracając się w studenckim towarzystwie zaprzyjaźnił się z grupą młodych pisarzy, do których należeli Tadeusz Bereza, Jerzy Andrzejewski, Adolf Rudnicki i Stanisław Piętka.

Dygat nie miał zamiaru zajmować się literaturą, za namową kolegów napisał jednak opowiadanie Różowy kajecik, które niemalże natychmiast zostało opublikowane w prasie. Pisarz żartował później , że wybór drogi literata był skutkiem niepowodzeń na innych polach, ale od Różowego kajecika (rok 1938) zaczął poważnie myśleć o pisaniu.

Jezioro Bodeńskie Pożegnania 
Podczas wojny podobnie jak jego bohater z powieści Jezioro Bodeńskie Dygat posiadający francuskie obywatelstwo internowany był w obozie w Konstancji. Resztę okupacji spędził w Warszawie. Pisał w tym czasie swoją pierwszą powieść. Książka ukazała się w 1946 roku i wywołała wielkie poruszenie. Krytykowano Jezioro Bodeńskie jak i autora (książka rozprawia się z polskimi mitami narodowymi).

W 1948 roku zaczęły ukazywać się w "Dzienniku Literackim" i w "Dzienniku Łódzkim" fragmenty Pożegnań. Książka powstała jak w jednym z wywiadów informował pisarz zaraz po powstaniu w podwarszawskim Komorowie. Dygat napisał wówczas jej drugą część, pierwsza powstała w wiele lat później, latem 1947 roku. Książka powstała jak to określił sam autor "z pasji rozrachunku za środowiskiem, w którym się żyło i z którym się definitywnie zerwało". Również Pożegnania nie spotkały się z przychylnością krytyków, powieść określano jako ordynarną, a nawet pornograficzną, zarzucano jej brak jakichkolwiek norm etycznych. Na pełne książkowe wydanie czytelnicy musieli poczekać aż do 1955 roku. Kolejne lata zaowocowały współpracą autora z wieloma polskimi pismami. Publikował artykuły i felietony między innymi w "Nowej Kulturze", "Życiu Literackim", "Po prostu" czy "Przekroju". Plonem tych lat są zbory opowiadań czy felietonów (tu granica jest raczej płynna) Pola Elizejskie, Wiosna i niedźwiedzie, Słotne wieczory, Na pięć minut przed zaśnięciem oraz Rozmyślania przy goleniu.

Podróż i Disneyland

W 1958 ukazała się powieść Podróż, która powstawała z niejakim trudem, mimo to otrzymała nagrodę literacką "Przeglądu Kulturalnego" Ale największy sukces przyniosła Dygatowi wydana w 1965 roku książka Disneyland. Stała się największym bestsellerem roku, a jej fanami była głównie młodzież. Dygat rozpoczął pisanie kolejną piątej powieści. Miała nosić tytuł Plac św. Bartłomieja, a jej fragmenty ukazywały się w "Życiu Literackim", niestety nigdy jej nie ukończył.

Karnawał
Kolejnym ważnym utworem w twórczości pisarza jest opowiadanie Karnawał, które ukazało się w 1967 roku na łamach "Polityki", choć nie wielu czytelników wie o tym, jest to kontynuacja, a raczej przedstawienie dalszych losów bohaterów Jeziora Bodeńskiego.

Tłumaczenia i scenariusze

Mający w latach szkolnych trudności z nauką języków obcych pisarz zabrał się za tłumaczenia. Przełożył z wielkim powodzeniem Wieczór Trzech Króli Szekspira Króla Edypa Sofoklesa. Był również współtwórcą scenariuszy filmowych do adaptacji własnych powieści oraz autorem wielu dialogów do polskich filmów w tym do adaptacji Trędowatej Heleny Mniszek (pisarz podobno zafascynowany był tą powieścią)

Dygat zawsze twierdził, że pisarzem został z przypadku, uważał się za człowieka nieprzystosowanego. Nie lubił literatury tak zwanej fachowej, twierdził zaś, że przepada za komiksami. Wywołał oburzenie środowiska twierdząc, że współczesna mu literatura jest piekielnie przemądrzała i naiwna. Usiłuje naśladować życie zamiast tworzyć fikcję, która jest przywilejem literatury i przynosi ogromną radość i ulgę czytelnikowi.

*  Dygat S., Jezioro Bodeńskie, Warszawa 1968, s. 407

** Dygat S., za: Skwarczyński Z., Stanisław Dygat, Warszawa 1976, s. 13