Cecylia i Janusz Duninowie


Niewielka karteczka wklejona w książkę - ekslibris, dziś coraz rzadziej spotykana. Częściej zdarza się podpis byłego właściciela, a przecież to nie to samo. Ekslibris to część historii książki i w przeciwieństwie do podpisu nie zawłaszcza jej ale ukazuje największy podziw czytelnika wyrażony poprzez pozostawienie w niej cząstki siebie.

Ekslibris (z łac. ex libris dosłownie „z ksiąg” „z księgozbioru”) ma odległą historię, która sięga aż starożytnego Egiptu gdzie do zwojów dołączano fajansową tabliczkę z imieniem faraona tzw. praekslibris. Zupełnie inaczej znak ten został potraktowany w Europie. Tutaj pojawił się tzw. protoekslibris, malowany w dole pierwszej karty. Te formy zyskały artystyczny wyraz gdy upowszechniło się ozdabianie ksiąg. Często były to pięknie ozdabiane herby.

Dalsza historia wiedzie nas na okładkę gdzie pojawia się superekslibris. Jest to wytłoczony herb na okładzinie książki. Rozwija się tez „właściwy” ekslibris, który tworzono odbijając wyryty wzór w drewnianym klocku czyli tzw. techniką drzeworytu. W miarę rozwoju technik artystycznych również ekslibrys zyskuje nowe formy wyrazu poprzez np. takie techniki jak miedzioryt. Ekslibrisy tworzone były przez znanych i cenionych artystów, wśród których był Albrecht Durer.

Współcześnie ekslibris wyewoluował tak dalece, że nie tylko informuje o właścicielu książki ale i pokazuje jego zawód, zainteresowania, pasje, czasem jest metaforą innym razem wizją nazwiska. Może przedstawiać ulubione zwierzę czy miejsce, do którego tęskni właściciel książki. Jednym słowem pozostawia część czytelnika w egzemplarzu, w który został wklejony. Taki znak to nie tylko wspaniała informacja o tym kim był poprzedni właściciel książki ale i urok historii którą niesie. Książki z ekslibrisami znanych osób są poszukiwane przez kolekcjonerów.

Ale to nie wszystko ekslibrisy to nie tylko forma graficzna. Marian Jan Wojciechowski w książce Ekslibris godło bibliofila wyjawia nam czym są „zaklęcia bibliofilskie”. Zamieszczane dawniej na ekslibrisach frazy, zwroty, prośby, rymowanki przestrzegają przed celowym zaniechaniem oddania książki lub jej nie szanowaniem. Ekslibris był więc znakiem na tzw. „książkołapa” czyli tego, który nie zawsze pamiętał aby oddać właścicielowi jego ukochaną książkę. Przecież każda w naszym księgozbiorze jest taka. Czyż nie? Może więc warto pomyśleć o ekslibrisie.

A takie zaklęcia zamieszczano:

Kto karty zagina, czy latem czy wiosną,
Niech uszy mu długie, jak osłu wyrosną!

Kto książki smaruje lub skazy w nich czyni,
Ten ryj zamiast gęby niech ma na kształt świni!

Kto książki złośliwie mi kradnie lub psuje,
Niech diabeł go porwie i srodze katuje!*

* Marian Jan Wojciechowski Ekslibris godło bibliofila, Wrocław 1978 str. 64